niedziela, 7 czerwca 2015

Ampułki z marcainą, czyli jak medycyna w literaturze podbiła mój umysł

 
"Szkodliwe intencje" - Robin Cook



   Pokrótce wygląda to tak: "W bostońskim szpitalu dochodzi do kilku tajemniczych zgonów. Czy naprawdę ich przyczyną są zaniedbania w sztuce lekarskiej, jak sądzi prokurator i władze szpitala? Doktor Jeffrey Rhodes - uznany przez sąd za winnego - uważa, że jest inaczej. Rozpoczyna śledztwo na własną rękę. Elementy układanki zaczynają układać się w przerażającą całość".

    Jedna rzecz mi tutaj nie gra i nie mówię o samej powieści, ale o opisie. Mam na myśli fakt, że autor nie pisze o sytuacji w jednym szpitalu, ale w kilku. Może to celowy zabieg, może błąd tłumacza lub wydawcy, nie wiem. Ja tylko mówię, co mnie zastanowiło.

   Książkę pożyczyłam pod wpływem chwili i od pierwszych stron pukałam się w czoło, dlaczego tak późno wpadłam na ten pomysł. Medycyna i literatura to naprawdę dobre połączenie, jeśli chcesz wstrzelić się w mój gust.

   Jeśli o samą recenzję chodzi, najlepiej wyraziła się moja mama. "Jak normalnie chodzę spać przed 22, to przez nią po 23, tak wciąga. Niby wiele się nie dzieje, ale ciągle coś. I jeszcze daje do myślenia, jacy jesteśmy czasem bezsilni". Taka jest prawda. Po pierwsze Cook porywa wszystkie myśli ku bohaterom powieści. Po drugie sama fabuła jest, powiedzmy, niezbyt obszerna, ale jednak bardzo interesująca, nigdy nużąca. A po trzecie, skłania do refleksji. Teoretycznie oczywistych: "Co może się ze mną dziać, a ja nie mam na to wpływu?" i tym podobnych, a odpychanych myślami: "On to pisał około 25 lat temu, teraz jest inaczej". Mimo to odruchowo myślimy, a co jeśli my trafimy na podobną sytuację, podobne osoby, spiski, przekręty?

   Mały miłośnik cytatów, który siedzi we mnie przez cały czas, wyłapał takie słowa ze "Szkodliwych intencji":

1."Ostatecznie praca anestezjologa zawsze wiąże się z zagrożeniem. Od czynu kryminalnego różni się to (...) jedynie przyzwoleniem pacjenta".

2. "Złość jest prawdopodobnie dużo zdrowsza od pogrążania się w depresji".

   Myślę, że czasem lepiej przywołać słowa, które napisał w swojej powieści autor, niż podawać zarys fabuły. A inni sądzą inaczej, dlatego chyba postawię na oba warianty. Nie umiałabym dobrze opisać książki, jeśli nie przytoczyłabym chociaż jednego cytatu, namiastki historii.

   I chciałabym powiedzieć, że nie lubię chaosu. Dlatego postanowiłam, że post będę dodawać w każdą niedzielę, żeby uniknąć zamieszania. I bardzo chętnie się dowiem, jakie książki mi polecacie!

8 komentarzy:

  1. Trafiłaś totalnie w mój gust, bo też uwielbiam książki z fabułą medyczną :) Jak tylko będę w bibliotece od razu łapię "Szkodliwe intencje".

    OdpowiedzUsuń
  2. jejciu kolejna świetna recenzja świetnej książki,którą musze zamówić w bibliotece. w Twoim blogu uwielbiam to,że nie jak w większości stawiasz na popularne oklepane książki,których recenzji jest w internecie tryliard tylko szukasz prawdziwych perełek oby tak dalej misiu

    OdpowiedzUsuń
  3. Kryminałom mówię nie. Jedyny, jak przeczytałam to "Noc jest moją porą" Mary Higgins Clark i fakt faktem - spodobał mi się, ale nie sądzę, że kiedykolwiek przeczytam coś jeszcze z tego gatunku. Jeśli chodzi o cytaty, jesteśmy jedną osobą, kind of. Ja też dla nich upadam i pod ich względem mogę polecić ci serię "Dotyku Julii" Tahereh Mafii, "Grażynę" Aleksandra Minkowskiego (mój ulubiony autor, yaasss) i "Samotnego mężczyznę" Christophera Isherwooda. Nie wiem, czy spodobają ci się pod względem fabuły, poza tym wszystkie to skrajnie inne gatunki (kolejno dystopia/romantyczna, obyczajowa i psychologiczna), ale na pewno zachwycą cię cytatami, jeśli kiedykolwiek zdecydujesz się którąś przeczytać.Szczególnie Dotyk Julii - obiecuję, że cytaty cię powalą i nie będziesz mogła podnieść się pod ich geniuszem. Czekam na kolejne posty, na pewno zajrzę xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejna świetna recenzja!! <3 Kocham Twojego bloga, dzięki niemu dowiaduję się o świetnych książkach :) Może sięgnę i po tą :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Absolutnie zakochałam się w twoim blogu! Sama jestem uzależniona od czytania więc dokładnie cię rozumiem. Tą książkę wypożyczyłam zaledwie wczoraj, a już jestem dalej niż w połowie. Zniecierpliwiona czekam na kolejny post, pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Absolutnie zakochałam się w twoim blogu! Sama jestem uzależniona od czytania więc dokładnie cię rozumiem. Tą książkę wypożyczyłam zaledwie wczoraj, a już jestem dalej niż w połowie. Zniecierpliwiona czekam na kolejny post, pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Absolutnie zakochałam się w twoim blogu! Sama jestem uzależniona od czytania więc dokładnie cię rozumiem. Tą książkę wypożyczyłam zaledwie wczoraj, a już jestem dalej niż w połowie. Zniecierpliwiona czekam na kolejny post, pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
  8. Nominowałam cię do LBA! ;)
    Więcej informacji -> http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/liebster-blog-awards-3-i-4/

    OdpowiedzUsuń