piątek, 11 września 2015

Jak w siódmym niebie, czyli o miłości i nie tylko

  Na wstępie ponowię tylko moją poprzednią prośbę - komentujcie, dajcie znak, że czytacie to, co piszę. 
"Zagubione niebo" - Katarzyna Grochola



   Katarzyna Grochola - chyba każdy Polak o niej słyszał, a przynajmniej Polka. Ja do przeczytania czegokolwiek spod jej pióra zbierałam się i zbierałam. W końcu zebrałam. A to druga powieść jej autorstwa, którą poznałam. Wróć. Nie powieść. Zbiór opowiadań. Chociaż do końca pierwszego z nich myślałam, że właśnie powieść czytam. Błąd żółtodzioba.

   I nie popełniajcie mojej pomyłki, odkładając Grocholę na kiedyś tam. Polecam twórczość tej autorki, choć jeszcze dobrze jej nie znam. 

   Opowiadań mamy, niech policzę, dokładnie piętnaście. Część ma kilka stron, inne kilkanaście lub kilkadziesiąt. Głównie czytamy o kobietach, ale nie tylko. Są dobre i złe zakończenia. Wyjaśnione do końca i z otwartym zakończeniem. Nigdy nie wiadomo.

   Chociaż łatwo pomyśleć, że wiadomo. Pierwsze sześć z nich opowiada o kobietach i kończy się dobrze. Czy zdradzam fabułę? Raczej nie. Jeśli tak uważacie, wybaczcie.

   Z wszystkich opowieści nie podobała mi się jedna. Beznadziejna. Bez sensu. Nawet bez elementu zakończenia. Słaba. Od początku do końca. Ale na szczęście tylko jedna.

   Myślę, że poświęcę trochę słów każdemu opowiadaniu, bo Grochola zrobiła z tego naprawdę dobrą książkę i chcę o niej trochę pogadać.



"Feralna trzynastka" - główna bohaterka zostaje namówiona przez koleżankę na wyjazd w góry, chociaż wcale nie chce. W pociągu poznaje nieznośnego faceta, który robi sobie z niej (niewinne żarty).

"Scarlett O'Hara z Pilawki Górnej" - dziewczyna o szarych oczach, które chce coś w sobie zmienić i uciec z wioski, w której mieszka. Oraz wypadek. A do tego mężczyzna z kartonem filmów.

"Kamień szczęścia" - czyli o pewnej pani, która chodziła od wróżki do wróżki. A cel miała jeden: żeby mężczyzna jej życia do niej wrócił. I nieznośna przyjaciółka, która miała czelność wyśmiać te zabobony i wyrzucić zaczarowany kamień szczęścia!

"Taki piękny dzień dzisiaj" - o młodym małżeństwie, które nie chce być już małżeństwem. Albo i chce. Sami nie wiedzą, o co właściwie im chodzi. Ciężki jest zawód sędziego w sądzie.

"Pierwsza rocznica" - mąż nie może pojechać z nią na narty? Pojedzie sama i... spotka męża? Który...? Jak on mógł! To koniec.

"Pomyłka o wschodzie słońca" - opowiadanie, które zaczyna się bardzo pesymistycznie. Czytamy o śmierci, a potem... Jeden Mateusz już nie żyje, ale nie był jedynym Mateuszem wartym uwagi.

"Niebo pode mną" - skupiamy się na pewnym mężczyźnie. Mężczyźnie, który lata temu poznał w Chorwacji kobietę życia. Po roku mieli zacząć żyć razem. I coś się zniszczyło. Coś, co zniszczyło jego życie.

"Powrót taty" - opowieść o dziecku. O chłopcu niedocenionym, a zakochanym w poezji. O chłopcu z problemami na każdym kroku. I o jednak nie takiej okropnej matematyczce.

"Koniec lata" - o kobiecie, która zgodziła się pilnować czyjegoś domu podczas wakacji. Głupia! Jak mogła się tak załatwić. Jeszcze ten sąsiad i nieznośna kotka.

"Nieudana randka" - o złym mężu. I Jarku, który okazał się lekarzem. O lizaniu ran. O ustawionej randce.

"On jeszcze nie wie, że mnie kocha" - czyli największa porażka całej książki, jak dla mnie. Nic mi się tu nie podobało. Mężczyzna zostawia kobietę, a ona każdy jego ruch odbiera jako wahanie, do końca jest pewna, że on wróci, ale nie wraca. I nie miejcie mi za złe tego zdradzenia fabuły. Opowiadanie niewarte uwagi, jeśli mnie pytacie.

"Poprawka z rozpaczy" - "Każdy ma okazję zacząć wszystko od nowa", na tym polega ta opowieść...

"Zdążyć przed pierwszą gwiazdką" - drugie w kolejności najgorszych. Chociaż nie było znowu taką porażką. Końcówka trochę zagmatwana, a samo zakończenie niesatysfakcjonujące. 

"Cienista dolina" - samotna kobieta w sylwestra. Maseczka na twarzy i pan z zatrzaśniętymi drzwiami. A w telewizji cudowny film - "Cienista dolina"!

"Rzymskie wakacje" - o dwojgu przyjaciół. A właściwie zniszczonej relacji. Pojechali do Włoch, a po idealnych dwóch tygodniach coś ich podkusiło i wylądowali w łóżku. Ona czuje się nieswojo, myśli, że on ją wykorzystał. A czego on chce? Dowiemy się, przenosząc przy okazji do Rzymu. Do stolicy Włoch, a Włochy jako kraj skradły moje serce lata temu. Nie umiem być obiektywna, oceniając to opowiadanie. Mogła dziać się wszędzie: w Paryżu czy w Barcelonie albo na Krecie. Ale byliśmy we Włoszech, ach! 



  Jeszcze trochę słów wyjętych ze stron książki!

1. "Widać takie jest życie, że nigdy nikomu nie można zaufać. Nie można pokazać, jak bardzo jest się zranionym, bo zawsze wszyscy wykorzystają to przeciwko tobie"

2. "Samotna - to znaczy nikt jej nie chce
Samotna - to znaczy mało zaradna
Samotna - to znaczy gorsza"

3. "Tam gdzie jest strach, nie ma miejsca na miłość"

4. "Marzenia są po to, aby je spełniać. Cudze, swoje"



   Mogłabym to podsumować, mówiąc "dobre". Jednak chcę się trochę rozwinąć. Zbiory opowiadań mają pewną zaletę: nie trzeba przywiązywać do nich tak dużo uwagi, bo można jedną opowieść przeczytać na raz. I pewien minus: ciężko jest związać się z bohaterami, przeżywać razem z nimi i naprawdę ich polubić lub wręcz odwrotnie - poczuć nienawiść. Jednak cieszę się, że tę pozycję zabrałam na obóz, bo jak wiadomo ciągle coś się działo. Mogłam więc w pełni poświęcić się jednemu opowiadaniu, przeżyć je. Następnie uczestniczyć w życiu wycieczki, gdzie ciągle coś się działo. Dzięki temu nie musiałam pamiętać o szczegółach wydarzeń, bo następnym razem zaczynałam nową historię. Więc jeśli ktoś nie wie, za co wziąć się w wakacje, co zabrać na obóz, kolonię czy inny wyjazd - niech usłyszy mój krzyk: "Zagubione niebo" Katarzyny Grocholi!

  








5 komentarzy:

  1. Nie czytałam jeszcze żadnej książki Grocholi i chyba nieprędko się to zmieni, to raczej nie jest moja bajka. Jednak zdecydowanie szanuję ją za to, że wyrobiła sobie nazwisko w kraju, w ktorym trudno zdobyć pisarzowi taką popularność.

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
  2. Katarzynę Grocholę bardzo dobrze kojarzę, jednak po książki polskich autorów nie sięgam zbyt często. Ten tytuł chyba nie jest dla mnie ;)
    http://alejaczytelnika.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie kojarzę, ale cytaty bardzo zachęcaja:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przepadam za takimi książkami, no ale może kiedyś się skuszę ;)

    Pozdrawiam,
    http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń