niedziela, 19 lipca 2015

Ciało w śniegu, czyli kryminał o wątpliwym samobójstwie


   

                   "Wołanie kukułki" - Robert Galbraith 



   Pozwolę sobie ponownie zacytować opis na tylnej okładce: "Ciało supermodelki Luli Landry zostaje znalezione pod oknem balkonu jej londyńskiej rezydencji. Policja stwierdza samobójstwo, ale brat celebrytki w to nie wierzy, dlatego zatrudnia prywatnego detektywa, Cormorana Strike'a".


    Jakoś nie wstydzę się przyznać, że kupiłam tę powieść jedynie z tego powodu, że autorką jest tak naprawdę Joanne K. Rowling. Dlaczego? "Harry Potter" to zdecydowanie zbyt duża część mojego dzieciństwa, do którego mam niemały sentyment. Dobra, nadal jestem fanką tego czarodzieja. Wydało się.

   Już wracam do Cormorana. Zacznijmy od tego, że ten tytuł powieści jest genialny, bądźmy szczerzy. Lubię, kiedy nawet sam tytuł przyciąga. Udało się.

  Słowa polecające tę powieść brzmią tak: "detektyw, jakiego dotąd nie było". Nie uwierzyłam i w sumie nadal nie wierzę. Cormoran Strike nie okazał się przełomem w tym gatunku literatury, przykro mi. Nie zmienia to jednak faktu, że jest postacią ciekawą i absorbującą. Może i faktycznie nie ma takiego, ale idę o zakład, że są podobni. Bardzo podoba mi się historia o jego przeszłości. Otóż, Strike jest synem rockowego wokalisty, który z kolei nie przyznaje się do nieślubnego dziecka, a do tego nasz detektyw jest okaleczonym weteranem wojennym.

   Historia zaczyna się w styczniu, kiedy znaleziono ciało modelki pod jej balkonem. Policja szybko uporała się z problemem, sprawa została zaszufladkowana jako samobójstwo. I wtedy pojawił się brat Luli, któremu coś nie pasowało. Spotkał się z Cormoranem, bankrutującym detektywem, a ten z kolei potrzebował pieniędzy i zabrał się do sprawy śmierci Landry.

  Podobało mi się, przez kilka dni po przeczytaniu czułam się niezręcznie, przechodząc w nocy obok balkonu. Gdzieś w środku powieści powiało nudą, w mojej skromnej opinii. Za to na koniec treść okazała się tak pociągająca, że odłożenie książki nie wchodziło w grę.

  Robert Rowling (dlaczego nie połączyć pseudonimu z prawdziwym nazwiskiem?) fantastycznie pokazał świat celebrytów. Mówi o zakłamaniu i stresie ich codzienności. Relacjach, powiązaniach, złożoności tego biznesu. Ogromny plus za ten wątek.

  Ciekawostka na dziś brzmi następująco: autor wrzucił do swojej historii nawet polską sprzątaczkę. Nieistotny fakt, bo nawet zbyt wiele to to nie wniosło, a sama postać jest po prostu głupia i przedstawia Polaków jako tych, którzy jadą do Wielkiej Brytanii tylko po to, by zmywać podłogi, ale Polka to Polka i chciałam zaznaczyć jej obecność.

   Bohaterowie żywi, Londyn klimatyczny, historia jakby prawdziwa. Nie da się nie lubić głównego bohatera, naprawdę. Specyficzny typ, ale z tych pozytywnie, umówmy się, dziwnych.

   Mogę przejść do cytatów, dziękuję!

1. "Są jakieś granice bólu, który można wytrzymać".

2. "Umarli mogą mówić jedynie ustami tych, którzy nadal żyją, i za pośrednictwem pozostawionych przez siebie śladów".

3. "(...) śmierć to nic innego jak wyjście z imprezy, (...) nie ma sensu rozpaczać, jeśli trzeba opuścić imprezę, zanim się ona skończy"

   Może nie są to słowa rewolucyjne, inne, zaskakujące. Może i cała powieść nie okazała się... przychodzi mi tu na myśl angielskie słowo masterpiece... arcydziełem. Może stała się popularna jedynie ze względu na nazwisko autorki, zwłaszcza jeśli spojrzymy na ilość sprzedanych egzemplarzy przed ujawnieniem Rowling. Może i zaliczana do tych lekkich. Może i tak. Ja myślę o niej pozytywnie, czytanie było co najmniej przyjemne i mogę ją polecić z czystym sumieniem oraz przeświadczeniem, że nie polecam czegoś, co okaże się porażką.
 


10 komentarzy:

  1. Uwielbiam Cormorana! "Wołanie kukułki" mim się podobało, ale "Jedwabnik" pokochałam jeszcze bardziej. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciężko jest mi wyrażać zdanie na temat kryminału gdyż nie przepadam za nimi. Haha ale za to widzę mocno realistyczna jak przechodziłaś pod balkonem i książka ci się przypomniała :D No często tak jest e ludzie kupuje książki tego samego autora bo inna powieść miał świetną.
    http://kochamczytack.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Książkę mam w planach, ale jeszcze nie wiem, kiedy się za nią zabiorę :)
    http://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Książkę miałam w planach, ale ostatnio się rozmyśliłam. Nie wiedziałam, ze napisała ją J.K. Rowling i teraz odnoszę wrażenie, że książka zyskała popularność dlatego, że po prostu ona ją napisała, ale rewelacyjna nie jest... Sama nie wiem...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ze względu na to, że napisała ją taka świetna autorka, ta książka musi się znaleźć na mojej półce. Jestem jej bardzo ciekawa ;)
    http://alejaczytelnika.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeśli ty coś polecasz to z chęcią przeczytam, masz naprawdę świetny gust :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam tę książkę, ale po kilkudziesięciu stronach sobie darowałam. Jakoś do mnie nie trafiła, niestety:(

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam o tej książce... ale może się skuszę :D świetny blog :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja za to kocham HP (i cóż, to jego recenzja była pierwszą na blogu :D trudno ukryć tą miłość) i nie mam ochoty na nic innego tej autorki, bo nie mam ochoty się rozczarować. Tym bardziej nie mam ochoty na kryminał w jej wydaniu. Wolę pozostać przy jej czarodziejskiej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeśli przez jakiś czas czułaś się nieswój przechodząc koło balkonu, to dobrze świadczy to o książce ;) detektyw jakiego jeszcze nie bylo - tez w to nie wierzę. Bardzo lubię kryminały, więc może kiedyś przeczytam, ale na razie mam ciekawsze w perspektywie. Szkoda, że Polka w powieści nie była ciekawą postacią, ale cóż ;)

    OdpowiedzUsuń